Laba na Chechle – recenzja

Wyobraźcie sobie, że po środku wielkiego lasu, w zlewisku Bałtyku, pomiędzy dwoma największymi rzekami w Polsce, w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora z krystalicznie czystą wodą, znajduje się do trójkątny domek, a nim ekspresyjna właścicielka i eklektyczny wystrój.

Byłam kiedyś stewardessą, wiem, że na świecie istnieją miejsca, które na sam widok zapierają dech w piersi, jednak dopiero w tym miejscu, odnalazłam swój spokój. Budzę się przy śpiewie ptaków, z widokiem na las, który w zależności od pory dnia i pogody, zmienia swój nastrój diametralnie. Stąpam gołymi stopami po mokrej trawie i delektuję się ciszą.

Agata Jasińska – Laba na Chechle

Laba na Chechle, czyli Zaczarowany ogród

Faktycznie, Laba na Chechle pozwala na nieograniczony kontakt z florą i fauną. Zegarmistrzem tego miejsca jest ptactwo, które z precyzją szwajcarskiego mechanizmu, daje znać o zbliżającym się zmroku i świcie. Promienie słońca przebijają się przez gęstwinę soczystej zieleni, jednocześnie odbijając się od lustrzanych szyb frontalnej części budynku. Gra światła jest niczym taniec drzew, rozkołysanych przez świeży powiem wiatru znad pobliskiego jeziora.

Świat dookoła Laby na Chechle jest niczym soczewka zatopiona w powieści Francesa Hodgsona Burnetta. Tytułowy zaczarowany ogród jest na wyciągnięcie ręki. Tutaj, w sposób namacalny poczujemy uzdrowicielską, wręcz mistyczną siłę natury.

Poranna gra świateł.

„Tajemniczy ogród” jest piękną opowieścią o tym, jak wielki wpływ na nas mają ludzie, którzy są blisko nas i jak wiele może się zmienić w życiu, jeśli tylko uwierzymy, że to możliwe. Tak jak ogród potrzebuje pielęgnacji, żeby pokazać swoje piękno, tak człowiek potrzebuje ciepła, uczucia i wsparcia, żeby rozkwitnąć szczęściem. To cudowna lektura na chwile, kiedy potrzebujemy odrobiny ciepła i nadziei. Książki dla dzieci są przepełnione idealizmem, który często gdzieś się gubi w dorosłym życiu – warto czasem spróbować na chwilę się zatrzymać i go poszukać.

Książkę znajdziecie, a jakże inaczej, w biblioteczce „Laby na Chechle”.

Laba na Chechle to coś dla ciała i duszy.

Trójkątny domek

Charakterystyczna bryła budynku idealnie wkomponowuje się w otoczenie – dookoła las, a w środku drewniana konstrukcja z mocno spadzistym dachem, dużym tarasem oraz lustrzaną stolarką okienną i drzwiową. Na tarasie znajdują się eleganckie meble ogrodowe z ratanu, grill, a także rozłożysty parasol, gdyby z nieba lał się żar lub deszcz. Po przekroczeniu progu wita nas bardzo duży, przytulny salon. Gustowne meble, z najwyższą starannością dobrane detale. Szczegóły i szczególiki. Baśniowy klimat, wyśniona kryjówka (często nazywana bazą) niemal każdego dziecka, powrót do świata beztroski i idyllicznego życia. Na stole, w koszyku, soczyste jabłka, a nieco dalej, tradycyjne, śląskie szkloki.

Jestem ekspresyjną i eklektyczną osobą, uwielbiam rzeczy oryginalne i nieoczywiste. Bardzo zależało mi aby przenieść do Laby mój charakter, abym mogła się w pełni z tym miejscem utożsamiać. Nie umiem udawać. Nie chciałam kolejnego „hotelowego” wystroju wnętrz, nastawionego na typową masówkę… Jeśli wnętrze zwraca uwagę, to oto właśnie chodziło

Agata Jasińska – Laba na Chechle

W salonie jest ogrom miejsca do siedzenia i leżenia. Jeszcze więcej koców i kocyków. Kolorystycznie wkomponowane w całość i pachnące świeżością. Któż z nas nie lubi wieczorów i nocy z kocykiem? Możecie czytać książki, możecie oglądać telewizor, a możecie też… ale o tym nieco później.

Bardzo spodobało się nam rozmieszczenie światła punktowego – zarówno tego elektrycznego, jak również, powstałego ze spalania wosku. Lubimy świeczki. Kolejny plus to kwiaty w doniczkach. Nie wiedzieć czemu, ale wielu właścicieli miejsc noclegowych odchodzi od naturalnej zieleni na rzecz sztucznego kiczu. Na szczęście Pani Agata ma gust i kocha przyrodę. Zresztą to czuć na każdym kroku. Nie trzeba otwierać magicznej szafy, żeby znaleźć źdźbło trawy lub kłujące igliwie.

Na parterze znajduje się jeszcze łazienka oraz w pełni wyposażona kuchnia. Ciepłej wody pod dostatkiem, więc nie trzeba ukończyć kursu morsowania, aby spędzić niezapomniany pobyt w Labie na Chechle.

Piętro to zdecydowanie część sypialniana, aczkolwiek w salonie też błogo oddacie się w ramiona Morfeusza. Dwa pokoje, trzy łóżka, z czego jedno małżeńskie. Tradycyjnie sporo kocyków, ciekawie obszytych poduszek i kołder. Na podłodze miłe w dotyku dywaniki z ciepłego i puchatego materiału. To kolejny powód, dlaczego warto tam chodzić na bosaka. Gdyby Pani Agata miała kolejny domek, to sugerujemy nazwę „Boso na Chechle”. Zapomnieliśmy dodać, że łóżka są bardzo wygodne. Zresztą jak wszystko w tym miejscu.

Sauna w lesie, jacuzzi z wiewiórkami

W części dotyczącej trójkątnego domku wspomnieliśmy, w sposób nieoczywisty, co możecie w Labie na Chechle. Była niepewność? A może uruchomiła się fantazja? Wszakże to magiczne miejsce, na wzór tajemniczego ogrodu. Bo jak inaczej określić saunę, która stoi w lesie, z której możecie obserwować leśną zwierzynę? A ja nazwać drewnianą balię z gorącą wodą, do której podbiegają ciekawskie wiewiórki? Miejsce jest na tyle prywatne, że nikt was nie zobaczy. Nie musicie się martwić, że gadacie z rudą kitą, chodzicie na waleta, czy kulacie się w śniegu bądź liściach.

Obydwie atrakcje są na wyłączność gości Laby na Chechle i wliczone w cenę pobytu. Prawda, że pięknie?

Krystalicznie czysta woda

Pobliskie jezioro Nakło-Chechło jest sztucznym zbiornikiem wodnym, od lat 70. ubiegłego stulecia bardzo popularnym – zarówno wśród śląskich miłośników sportów wodnych, jak i wielbicieli leniwego plażowania. Zbiornik powstał poprzez zalanie wyrobiska piasku podsadzkowego i wyróżnia się czystością wody I klasy.

Czynne są tutaj plaże piaszczyste i trawiaste, ośrodki wypoczynkowe, kempingi, wypożyczalnie sprzętu pływającego. Porastające brzegi jeziora lasy sosnowe są doskonałym miejscem spacerowym, a okoliczne szosy i dukty leśne świetnie nadają się do turystyki rowerowej.

Wędkarze mogą wyciągnąć z jeziora m.in. karpia, lina, płoć, leszcza, karasia, szczupaka, okonia czy węgorza.

Rowerowy zawrót głowy

W otoczeniu Laby na Chechle znajduje się wiele ścieżek rowerowych. Najpopularniejszą jest „Leśno Rajza”, która liczy blisko 100 kilometrów i przebiega przez 6 gmin (Kalety, Świerklaniec, Koszęcin, Woźniki, Tworóg i Miasteczko Śląskie), głównie w terenie zalesionym, co ma swoje ogromne atuty. Nie jesteście narażeni na promienie słoneczne (niestety w Polsce jest sporo ścieżek rowerowych, które nazywamy – patelniami), skupiacie się na rekreacji i podziwianiu przyrody, a nie nasłuchiwaniu gnających samochodów, które dodatkowo kopcą i zatruwają wasze płuca.

Najbliżej Laby na Chechle znajduje się tzw. mała pętla „Leśnej Rajzy”, czyli trasa wokół jeziora „Nakło-Chechło”. Trasa jest krótka (6km), płaska i łatwa, więc świetnie sprawdzi się dla początkujących rowerzystów oraz dzieci. Nieco dłuższa trasa, bo mająca 17 km jest w kierunku pięknego pałacu i parku w Świerklańcu.

Bezproblemowy dojazd

Do Laby na Chechle dojedziecie rowerem z każdej strony Górnego Śląska. Osoby zmotoryzowane również nie będą miały problemu. Nad zalew dostaniecie się także autobusem. Niedaleko znajduje się przystanek Lasowice Zalew (na żądanie). Obsługuje on linie: 615 (Miasteczko Śląskie Osiedle – Rybna Lotników), 614 (Miasteczko Śląskie Osiedle – Rybna Lotników), 151 (Tarnowskie Góry Dworzec – Miasteczko Śląskie Huta), 145 (Tarnowskie Góry Dworzec – Bibiela Pętla) oraz 87 (Tarnowskie Góry Dworzec – Żyglin Kościół).

Z pewnością najciekawszym sposobem dostania się nad Nakło-Chechło jest podróż wąskotorówką. W maju tego roku pociąg co prawda nie kursuje jeszcze na całej długości trasy, ale mamy nadzieję, że w następnych tygodniach dostępne będą już wszystkie stacje. Więcej informacji na temat tarnogórskiej wąskotorówki znaleźć można tutaj.

Górnośląska Kolej Wąskotorowa.

Srebro na wyciągniecie ręki

W niedalekiej odległości od Laby na Chechle znajduje się Zabytkowa Kopalnia Srebra wpisana do światowego dziedzictwa UNESCO. Kiedyś budziła podziw europejskiej arystokracji, obecnie zachwycają się nią turyści z całego świata. Na gł. 40 m znajduje się podziemne miasto – labirynt korytarzy po dawnej kopalni kruszców srebra, ołowiu i cynku „Fryderyk”.

Surowe warunki panujące w podziemiach pozwalają poczuć klimat dawnej górniczej pracy. Szlak przypomina kształtem trójkąt i łączy ze sobą trzy dawne szyby górnicze: „Anioł”, „Żmija” i „Szczęść Boże”. W czasie wędrówki turyści oglądają wykute w skale przodki górnicze, chodniki transportowe o różnej wysokości i potężne komory powstałe na przełomie XVIII i XIX w.

Jedną z największych atrakcji jest przepływ łodziami na trasie o długości 270 m. Kursują one między dwoma przystaniami zlokalizowanymi przy szybach Szczęść Boże i Żmija.

Jedną z największych atrakcji Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach jest podziemna podróż łodziami.

Nasza ocena

6/6 Zacnych

Laba na Chechle

ul. Rekreacyjna 438

Świerklaniec

Tel. +48 883 069 606

labanachechle@gmail.com