Polski Bon Turystyczny w kwocie 500 złotych miał w te wakacje trafić do wszystkich uprawnionych osób. W praktyce tak się nie stało, gdyż zawinił system informatyczny. Tak przynajmniej usłyszałem w słuchawce.
Pierwsze podejście
Przygotowując się do wyjazdu na wakacje, sprawdziłem platformę ZUS PUE, która miała generować kod obsługi płatności. Okazało się, że z poziomu komputera, poprzez bankowość elektroniczną, bez większych problemów znalazłem się na swoim profilu. Niestety, zakładki Polski Bon Turystyczny nie znalazłem. Wtedy jeszcze uznałem, że tak duża liczba beneficjentów wymaga sporych nakładów personalnych i czasowych.
Podejście drugie
Urlop dobiegał końca, pensjonat był wpisany na listę Polskiej Organizacji Turystycznej, a część gości wykorzystała już swój bon. Tym razem próbowałem dostać się na ZUS PUE przez telefon z systemem Android, a następnie iOS. Za każdym razem problemem był z zabezpieczeniem CAPTCHA. System działał ospale, albo w ogóle nie generował obrazków. Po godzinie skapitulowałem i zadzwoniłem na infolinię ZUS. Całkiem szybko połączyłem się z konsultantką, która na różne sposoby próbowała mnie nauczyć, jak dostać się do swojego profilu. Nie pomogła. Pożyczyłem komputer i znów wykręciłem numer do ZUSu. Równie szybko nawiązałem połączenie. Tym razem Pan ze stoickim spokojem poinformował mnie, po weryfikacji mojego numer pesel, że jestem w grupie pechowców, których dane nie zostały ściągnięte z bazy danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Mówiąc inaczej, jeżeli składałeś wniosek na świadczenie 500+ i została wydana na Ciebie decyzja administracyjna, to jesteś uprawniony do Polskiego Bonu Turystycznego. Niestety, gdzieś zrobił się zator w światłowodach i komplet danych nie dotarł do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Grzecznie zapytałem konsultanta: co teraz? w sytuacji, gdy kończy mi się turnus, jestem osobą uprawnioną, a pensjonat realizuje bony? Brak klarownej odpowiedzi. Pytam, gdzie złożyć reklamację, jak to uczynić? Odpowiedź była już rzeczowa, bo dowiedziałem się, że muszę wypełnić specjalny formularz ze strony Polskiej Organizacji Turystycznej, a dodatkowo załączyć kserokopię decyzji o przyznaniu 500+. Grzecznie tłumaczę mojemu sympatycznemu, aczkolwiek nieco speszonemu, rozmówcy, że jestem na wakacjach, kończy mi się turnus, a papiery mam w domu, na drugim końcu Polski. W słuchawce, usłyszałem twardo przełykaną ślinę i prośbę, abym złożył to po powrocie z wakacji. Podziękowałem za rozmowę i napisałem na wszelki wypadek e-mail do ZUS, Ministerstwa Rozwoju (odpowiadają za program) oraz Polskiej Organizacji Turystycznej. Nie otrzymałem jakiejkolwiek odpowiedzi.
Trzecia próba
W domu znalazłem druczek, o którym wspominał konsultant ZUS, dołączyłem decyzję o 500+ i wysłałem do Wieliczki, bo tam jest oddział POT, który odpowiada za reklamację, skargi i wnioski. Ponoć takich, jak ja jest blisko 50 tysięcy osób…
Finał
Czekam na rozstrzygnięcie, bo ruszyła lawina urzędnicza, wszczęto postępowanie administracyjne. Kodeks Postępowania Administracyjnego podpowiada mi, że decyzję otrzymam najpóźniej do 19 września. No chyba, że coś stanie na przeszkodzie i będzie trzeba przedłużyć termin na załatwienie sprawy.
Autor: MG