Niektóre hotele były dla pisarzy jedynie krótkim przystankiem, inne stały się ich drugim domem i miejscem narodzin wielkich dzieł. Od paryskiego Hotelu Ritz, przez nowojorski The Plaza Hotel, aż po egzotyczny La Mamounia w Marrakeszu – każdy z tych obiektów nosi ślady literackiej historii. Odkryj miejsca, w których Hemingway, Fitzgerald, Christie i wielu innych pisali swoje najsłynniejsze książki.
Paryski Hotel Ritz to nie tylko luksus, ale i legenda. To właśnie tu Ernest Hemingway bywał w latach 20., kiedy Paryż był mekką artystów i pisarzy. Miał swój ulubiony stolik w barze i z wielką namiętnością oddawał się pisaniu oraz piciu martini. Po latach, w czasie wyzwolenia Paryża, miał rzekomo osobiście wkroczyć do hotelu, by „wyzwolić” go od niemieckich okupantów – oczywiście, zamawiając od razu 51 martini. Hotel Ritz do dziś nosi ślady tamtych dni, a jego bar nazwano na cześć pisarza.

Londyński Brown’s Hotel, elegancki i klasyczny, był ulubionym miejscem Agathy Christie. To tu napisała „At Bertram’s Hotel”, przenosząc czytelników do fikcyjnej wersji tego samego miejsca. Autorka, znana ze swojej miłości do zagadek i intryg, znalazła w hotelu atmosferę idealną do snucia misternych kryminalnych opowieści. To nie jedyne miejsce związane z królową kryminału – w Grand Hotelu w Torquay spędziła swój miesiąc miodowy, a samo miasto stało się inspiracją do wielu powieści.

Nowojorski The Algonquin Hotel to prawdziwa instytucja literacka. W latach 20. był miejscem spotkań Algonquin Round Table – grupy literatów, wśród których brylowała Dorothy Parker. Ich rozmowy, pełne błyskotliwych ripost i humoru, przeszły do historii amerykańskiej literatury. Goście hotelu do dziś mogą poczuć ducha tamtych czasów, siadając w słynnym lobby i wyobrażając sobie Parker z ironicznym uśmiechem, rzucającą ciętą uwagę w stronę swoich współbiesiadników.

W zupełnie innej części świata, w Marrakeszu, wśród orientalnych ogrodów i zapachu przypraw, znajduje się La Mamounia. To miejsce ukochał sobie Winston Churchill, który pisał tu swoje wspomnienia i malował obrazy. Jednak to Paul Bowles, autor „Pod osłoną nieba”, w pełni oddał w swoich książkach marokański klimat, który czuć na każdym kroku tego niezwykłego hotelu.

Lazurowe Wybrzeże przyciągało nie tylko gwiazdy kina, ale i pisarzy. Hotel du Cap-Eden-Roc w Antibes stał się niemal literackim pomnikiem za sprawą F. Scotta Fitzgeralda, który uczynił go scenerią swojej powieści „Czuła jest noc”. Pisarz i jego żona Zelda spędzali tu czas, oddając się hedonistycznemu stylowi życia lat 20., który stał się symbolem epoki jazzu.

The Plaza Hotel w Nowym Jorku to kolejne miejsce silnie związane z Fitzgeraldem. W jego „Wielkim Gatsbym” jedna z kluczowych scen rozgrywa się właśnie w tym eleganckim hotelu, odzwierciedlając atmosferę przepychu i dekadencji tamtych lat. Fitzgerald i Zelda często tu bywali, ciesząc się luksusem i rozmowami z nowojorską elitą.

Trudno znaleźć bardziej literackie miejsce niż Hotel Chelsea w Nowym Jorku. To tu powstało „W drodze” Jacka Kerouaca, który zapisał swoją powieść na jednej, ciągłej rolce papieru. Arthur Miller mieszkał tu po rozwodzie z Marilyn Monroe, a Dylan Thomas, walijski poeta, wypił tu swoje słynne „osiemnaście whisky” – co, jak mówi legenda, było jego ostatnim zamówieniem. Hotel Chelsea stał się symbolem bohemy, miejscem, gdzie granica między literaturą a życiem się zacierała.

Wśród europejskich zakątków, które inspirowały pisarzy, nie można zapomnieć o Villa Serbelloni nad jeziorem Como. To tutaj Henryk Sienkiewicz ukończył „Quo Vadis”, czerpiąc natchnienie z włoskich krajobrazów i atmosfery antycznego Rzymu. Spokój wód jeziora i majestat gór wokół musiały sprzyjać tworzeniu epickich opowieści.

Na koniec – Stambuł, miasto na styku kultur, gdzie Agatha Christie zamieszkała w Pera Palace Hotel. Legenda głosi, że to tutaj napisała „Morderstwo w Orient Expressie”, inspirując się słynną trasą pociągu i tajemniczą atmosferą miasta. Pokój 411 do dziś nosi jej imię i przyciąga miłośników literatury kryminalnej.

Hotele, w których bywali pisarze, to nie tylko miejsca odpoczynku, ale przestrzenie, gdzie rodziły się arcydzieła. Każdy z tych budynków nosi ślady swoich gości – w ścianach, meblach, atmosferze, która nadal inspiruje tych, którzy cenią sobie ciszę, historię i odrobinę magii literatury.