Pewnego razu w raju

Oczami Katarzyny Piekorz odkryj Prowansję pełną słońca, spokoju i niezwykłych krajobrazów. Urokliwe miasteczka, malownicze klify oraz lokalne smaki tworzą miejsce idealne na relaks i niezapomniane wrażenia. Klimatyczny apartament „Le Paradis Bleu” zachwyca artystycznym charakterem i dbałością o każdy detal.

Prowansja pełna uroku
Kto powiedział, że przełom listopada i grudnia jest smutny, szary i zimny? Myślę, że każdy, kto mieszka w Polsce. Tymczasem niespełna dwie i pół godziny lotu na południe Francji wystarczą, by przekonać się, że ten ponury czas może być pełen słońca, ciepła i zieleni. Taka właśnie jest Prowansja – latem gorąca i tętniąca życiem, późną jesienią spokojna, rześka, ale wciąż ciepła i pełna subtelnego uroku.

Pierwsze kroki w regionie Calanque
Po wylądowaniu w Marsylii wybraliśmy się do małej zatoczki na wybrzeżu Cote Bleue w regionie Calanque. Każdego dnia zachwycały nas zapierające dech w piersiach widoki klifów i krystalicznie czystego morza. Wciąż czuć było ciepło słońca, co pozwoliło nam na relaks na plaży i kąpiele w morzu. Spacerując po pobliskich portowych miasteczkach, delektowaliśmy się świeżymi owocami morza, których smak był niezrównany.

Aix-en-Provence – mały Paryż
Zwiedzanie zaczęliśmy od Aix-en-Provence, miasta, które Francuzi nazywają małym Paryżem. Urokliwe uliczki, klimatyczne kafeterie i sklepy z lokalnymi produktami sprawiły, że zakochaliśmy się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia. Spacerując po Cours Mirabeau, rozkoszowaliśmy się świeżo parzoną kawą i pysznymi croissantami. Ludzie, których spotykaliśmy, byli niezwykle życzliwi i otwarci – chętnie dzielili się swoimi wskazówkami o miejscach wartych odwiedzenia.

Marsylia – miasto, które nigdy nie śpi
Kolejnym celem naszej podróży była Marsylia, do której dojechaliśmy pociągiem. Miasto zaskoczyło nas swoją różnorodnością. Monumentalne budynki Cytadeli, Bazylika Notre Dame de la Grande i widok na wyspę If przeniosły nas na karty powieści Aleksandra Dumasa „Hrabia Monte Christo”.

Śladami van Gogha w Arles
Następnie odwiedziliśmy Arles, które urzeka historią i architekturą. Podziwialiśmy amfiteatr i tętniące życiem rynki pełne lokalnych przysmaków. Spacerując po uliczkach, które inspirowały van Gogha, zobaczyliśmy słynną żółtą Cafe Van Gogh, uwiecznioną przez artystę na jednym z obrazów.

Malownicze Miramas-Vieux
Nie mogliśmy ominąć Miramas-Vieux, którego wąskie uliczki i widok na lawendowe pola pozostaną w naszej pamięci na długo. Dotarliśmy tam, idąc szlakiem Delty Rodanu.

Awinion – miasto Papieży
Naszą podróż dopełnił Awinion, znany z bogatej historii i zabytków. Spacerowaliśmy po Starym Mieście, zwiedziliśmy Pałac Papieży, muzeum Calvet i zatańczyliśmy na słynnym moście Saint Benezet.

Le Paradis Bleu – raj w Prowansji
Apartament wynajmowany przez panią Agnieszkę Kruplewicz, młodą Polkę, która związała swoje życie z Prowansją, okazał się prawdziwym rajem. Dzięki jej artystycznemu talentowi mieszkanie zachwycało zabytkowym charakterem i dbałością o szczegóły – od jej obrazów po książki, filmy i sprzęt do pływania.

Agnieszka, prawdziwa skarbnica wiedzy o Prowansji, dzieliła się z nami wskazówkami dotyczącymi najpiękniejszych miejsc w regionie. Każdemu, kto marzy o relaksie w tym malowniczym zakątku Francji, polecamy Le Paradis Bleu – idealne miejsce na wyjątkowe wakacje.

Tekst i Zdjęcia: Katarzyna Piekorz